czwartek, 28 marca 2013

STELATOPIA firmy MUSTELA


Postanowiłam opisać swoje zmagania z Atopowym Zapaleniem Skóry u mojej córeczki...

Niemalże od drugiego miesiąca życia Magdusia miała problem ze skórką na rączkach.
Skóra była zaczerwieniona, sucha, szorstka, plamiasta.
Ponieważ krztałt tych plamek był taki nierównomierny, jakby kolisty z pustym środkiem, nie utażsamiałam ich z azs. Tym bardziej, że w grudniu wybrałam sie do dermatologa, który stwierdził, że to nie skaza białkowa, lecz liszaj suchy. Hmm... no ok...
Przepisano nam robioną maść z antybiotykiem. Po dwukrotnym zastosowaniu stan skóry drastycznie pogorszył się. Odstawiłam tą maść, gdyż widać było, że nie tędy droga. Jeśli skóra jest sucha, należy ja natłuszczać, nawilżać... a nie jeszcze bardziej wysuszać antybiotykiem...


Co więc stosowałam?
Udało mi się zwalczyć dolegliwość Balneum - Pielęgnacyjnym Olejkiem do Kąpieli oraz Kremem AquaStop, który aplikowałam w te suche miejsca, a pozostałą część ślicznego ciałka nacierałam Emolium- Emulsja do Ciała.





Niestety dolegliwość po ok. 3 tygodniach powróciła...

próbowałam więc stosować dokładnie to samo, co wcześniej ale już nie skutkowało...
no i tym razem skórka jakby nabrała innego wyglądu... gorszego niestety...
teraz były to pełne plamy czerwone, suche, nawet czasami sączące, ale to głównie dlatego, że Magdusia nauczyła się drapać... i to było najgorsze do opanowania...
kilka razy zdarzyło się, że po kąpieli rękawek z bodziaka przylepiał się do ranki...

z kosmetyków kompletnie nic nie pomagało...

te sączące się punkciki podsuszałam Sudocremem

ale prawdziwa ulga przyszła, gdy zamówiłam krem Stelatopia firmy MUSTELA...
dosłownie po pierwszym zastosowaniu nastąpiła niesamowita poprawa.

i tak w ciągu tygodnia pozbyłyśmy się brzydkiej skórki...

Oczywiście mimo wszystko ze stelatopii nie zrezygnowałam, aby nie dopuścić do nawrotu systematycznie smaruję Magdusię tym kremem, natomiast rączki smaruję balsamem, gdyż ma gęściejszą konsystencję i przez to jest mniej wydajny.


Ponieważ kosmetyki zamawiałam przez internet, postanowiłam przy okazji wypróbować olejek mleczny do kąpieli STELATOPIA. Przyznam, że bardzo fajnie zmiękcza naskórek, woda jest lekko biała - mleczna, ale już go nie kupię, gdyż podobny efekt uzyskuję dzięki Balneum, którego w tej samej cenie mam 500ml i starczy mi na ok 5 miesięcy, podczas gdy Steatopii mam 200ml i to opakowanie wystarczyło mi na nie cały miesiąc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi będzie przeczytać od Ciebie komentarz...